"Piekło Gabriela"




Dzisiaj chciałabym Wam napisać kilka słów o kolejnym z moich ulubionych książkowych mężczyzn - Gabrielu Emersonie, czyli tytułowym bohaterze trylogii "Piekło Gabriela" Sylvain Reynarda. Nie wiedzieć dlaczego książki te określane są jako erotyk, chociaż do takiego dużo im brakuje. W pierwszej części chyba w ogóle nie ma erotycznych scen, w kolejnych już są, ale nie jest ich tak wiele, aby dominować nad treścią.
Mam wrażenie, że książki (oraz styl pisania autora) mają albo gorących zwolenników albo zaciekłych przeciwników. Mnie zauroczył styl pisania autora, a każda kolejna książka jest coraz lepsza (i nie mówię tu tylko o Gabrielu, ale także o pozostałych pozycjach) i bardzo żałuję, że jak na razie, w Polsce wydawnictwa z niego zrezygnowały :(

Wracając jednak do tematu... Trylogia Reynarda to romans między profesorem a studentką. Nie dzieli ich jednak jakaś wielka różnica wieku, co czasami może odstraszać w tego typu układach. Tutaj to równo 10 lat, a Julia zna Gabriela ze swoich nastoletnich lat. Tytułowy bohater to, z jednej strony, mężczyzna jakich lubię w książkach - seksowny, silny, inteligentny i z pasją, ale z drugiej, ma swoje ciemne strony, których nie lubię - ma za sobą nieciekawą przeszłość i narkotyki, z którymi na szczęście umiał sobie poradzić. Czasami nadal pokazuje te dwie twarze. Jako profesor potrafi być wymagający, a czasami nawet agresywny i dość obcesowy. Jako mężczyzna, w stosunku do Julii potrafi się zachować niezwykle delikatnie i romantycznie.
Julia z kolei jest początkowo dość nieśmiałą, delikatną i czasami naiwną dziewczyną. Zafascynowana od samego początku Gabrielem, idzie w jego ślady i zaczyna studiować literaturę, ze szczególnym naciskiem na Dantego, w którym Gabriel się specjalizuje. Czasami ich relacja oraz fascynacja tym tematem podchodzi aż pod lekką obsesję. Ale co jest ogromnym plusem książek, to niesamowita wiedza autora na ten temat. Widać, że autor przykłada się do researchu, a potem potrafi to wszystko przełożyć na papier. Według mnie ma świetne pióro oraz obrazowy sposób prowadzenia historii. Odnosi się to również do opisów scen erotycznych, które łatwo jest zepsuć. Tutaj na szczęście tego nie ma i wszystko czyta się z przyjemnością. Być może są jakieś rzeczy, do których można byłoby się przyczepić, ale dla mnie nie przesłaniają one całości oraz nie odbierają przyjemności z czytania. Może historia mogłaby być trochę krótsza (tutaj mamy całkiem grubiutkie 3 tomy, a to jeszcze nie koniec, ponieważ 4 część jest w dość zaawansowanej fazie tworzenia), ale co tam. Mnie nie przeszkadza ilość stron, a historia mi się nie wlekła.

Dla fanów tej historii niedługo będzie się nią można cieszyć na małym ekranie. Zdjęcia do (podobno) serialu na jej podstawie ruszyły kilka dni temu, a obsada wygląda naprawdę obiecująco. Mam nadzieję, że nie zostanie ona zepsuta, chociaż (znowu podobno) Passionflix robi bardzo dobre ekranizacje. Mam nadzieję, że będzie mi dane się o tym przekonać samodzielnie :)

Dla mnie cała ta seria to cudowna, pełna różnych emocji historia o miłości i wybaczeniu, ze sztuką i literaturą w tle. Zabarwiona fragmentami i odniesieniami do "Boskiej komedii" Dantego oraz pięknymi opisami Włoch.
Gorąco polecam na każdą porę roku, ale na jesienno-zimowe długie wieczory będzie jak znalazł :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Maybe now

Gabriel's promise

Łowcy płomienia