Gabriel's promise


Po świetnym styczniu, który zapowiadał bardzo dobry czytelniczo rok, luty rozpoczął się dość średnio.
Bardzo długo czekałam na tę książkę (nie tyle na to, aby autor ją napisał, ale na to żeby przesyłka dotarła do mnie) I niestety, przy całej mojej miłości do autora i tego cyklu, nie mogę powiedzieć, żeby ta książka wyjątkowo mu wyszła.

Generalnie mam problem z takimi książkami, które niby są częścią cyklu, ale tak naprawdę zostają napisane pod wpływem nalegań czytelników. Jeszcze chyba nie trafiłam na taką, która trzymałaby poziom całego cyklu.
Ta pozycja właściwie niewiele wnosi do historii Gabriela i Julianne i wolałabym żeby autor zostawił ich tam, gdzie byli na końcu 3 książki. To, za co uwielbiam tego autora, czyli sposób kreowania historii oraz pióro, tutaj kompletnie gdzieś znikły :( Po świetnych ostatnich książkach (czyli "The man in the black suit" oraz "The Roman"), ta jest niestety dość słaba.

Jedną z niewielu zalet jest Gabriel jako ojciec. Jego relacje z maleńką Clare są cudowne i myślę, że każda z nas chciałaby widzieć tak zaangażowanego mężczyznę u naszego boku.

Autor niepotrzebnie piętrzy trudności przed Gabrielem i Julią - jej choroba, jego propozycja pracy, dziwny stalker, który bierze się nie wiadomo skąd i dlaczego i jeszcze włamywacz (chociaż znając pozostałe pozycje autora, można się domyślać o kogo chodzi, a może i było to wspomniane w którejś z książek). Myślę, że po przejściach z poprzednich części można było dać im trochę odpocząć i nacieszyć się spokojem i rodzinnym ciepłem :)
Do tego większość wątków została otwarta, a więc prawdopodobnie będziemy mieli ciąg dalszy. Na który pewnie się i tak skuszę, ale już nie z takim zapałem, jak do poprzednich pozycji autora.
Trochę szkoda. Przynajmniej ja czuję się rozczarowana :/
Po 10 za poprzednie części z tego cyklu, za tę mogę dać co najwyżej 6 i to tylko za nazwisko autora i Gabriela jako ojca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Maybe now

Księga wszystkich dusz